Jest dobrze, a może być lepiej. O tym, jak CBD poprawia jakość życia

Wpływ CBD na zdrowie

Jest dobrze, a może być lepiej. O tym, jak CBD poprawia jakość życia

Życie to najlepsze, co może Ci się przytrafić, mówią jedni. Inni twierdzą, że życie jest jak teatr, w którym gramy role, tylko scenariusze ktoś rozdawał niesprawiedliwie. Porównujemy życie do bajki, żartu, podróży, cudu. Chcemy się czuć dobrze, więc szukamy czegoś, co poprawia jakość życia. Głównie poprzez niezawodne zdrowie. Aż w końcu znajdujemy CBD.

Jakość życia a profilaktyka z pomocą CBD

Przychodzisz na świat jako czysta karta, którą wypełniasz najpierw z rodzicami, potem samodzielnie? Zdecydowanie nie! Dostajesz na start lepszy lub gorszy pakiet genowy, z którym musisz sobie w życiu radzić. W pakiecie możesz mieć supergeny albo predyspozycje do pewnych chorób. Kolejne czynniki losowe decydują, jak jest teraz i jak będzie dalej z jakością Twojego życia.

Nie poradzisz nic na to, co Ci zafundowały geny. Na czynniki środowiskowe też masz znikomy wpływ. Jednak to, w jaki sposób żyjesz, czym się karmisz i jak o siebie dbasz, w większości zależy od Ciebie. Czyli profilaktyka!

Dodając do 3 filarów zdrowia – jedzenia, snu i ruchu – suplementację olejkami CBD w ramach profilaktyki, pomożesz swojemu organizmowi utrzymać dobrą kondycję. Olej z konopi działa bowiem jak sprawna obsługa regulatora – układu endokannabinoidowego. Wysyła tam swoje fitokannabinoidy i inne wartościowe składniki, by go stymulować, a tym samym wspierać funkcjonowanie m.in.:

  1. układu odpornościowego, by zręcznie odpierał ataki wirusów i bakterii,
  2. układu pokarmowego, aby porządnie wchłaniały się składniki odżywcze z Twoich śniadań i obiadów,
  3. układu nerwowego odpowiedzialnego m.in. za… właściwie wszystko.

Dzisiejsze warunki życia i wymagania cywilizacyjne pokazały, że nie wystarczy po prostu być. Zbyt dużo namieszaliśmy w naturze, żebyśmy teraz nie potrzebowali wsparcia od – jakkolwiek absurdalnie to brzmi – natury.

Olejek CBD nie polega na dokonywaniu cudów, lecz jest całkowicie naturalnym sposobem na profilaktykę zdrowia. Bazuje na tym, jak działa ludzki organizm – to jak powrót do źródła, z którego warto czerpać.

Czas goni – CBD a procesy starzenia się

Czy wiesz, że w średniowieczu średnia życia człowieka wynosiła około 30 lat? Można powiedzieć, że 40-latek był wtedy rzadko spotykanym zjawiskiem – starcem. Nawet XX wiek nie szastał łaskawością, jeśli chodzi o średnią życia – 50. na karku to już było dużo. Dzisiaj śpiewamy „100 lat” każdemu jubilatowi i wiemy, że to nie są czcze życzenia, skoro średnia życia uplasowała się w okolicach 80 lat.

Jednego tylko brakuje – dobrej jakości tego życia.

„Sypanie się” po 40. to niemal legenda. A przecież przed takim 40-latkiem jeszcze drugie tyle życia! W lustrze dostrzegamy coraz więcej zmarszczek, boli kolano, kręgosłup już się nie chce tak ładnie jak kiedyś zginać. Popękane naczynka, żylaki, reumatyzm, nadciśnienie, metabolizm do niczego, słabe zęby… – oj, można wymieniać w nieskończoność.

Im ktoś za młodu mniej o siebie dbał, tym bardziej organizm na starsze lata mu to wypomni. Chyba że miał doskonałe geny i mnóstwo szczęścia ?

Świetnie, jeśli akceptujesz swój wygląd nie pierwszej młodości, z każdą zmarszczką, pajączkiem i siwym włosem, ale już z kiepską kondycją i kolejnymi dolegliwościami trudniej się pogodzić.

Tak za szybko się jednak nie gódź – daj najpierw szansę olejowi CBD. Bo olej konopny potrafi dużo w tym zakresie:

  • pomoże wyregulować apetyt (ten aspekt to duża zmora pań w wieku menopauzalnym),
  • uspokoi Twój rytm dobowy i pozwoli lepiej spać (to ważne, skoro sen jest najlepszym sposobem na regenerację),
  • wyciszy bóle różnego pochodzenia, co pozwoli Ci na kontynuowanie dotychczasowych aktywności, choć pewnie w mniejszym zakresie niż w czasach liceum.

To tylko niektóre z zalet stosowania CBD. Istotne, że większość polega na tym, by jak najdłużej zachować kondycję i zdrowie. A dobre samopoczucie fizyczne to lepsze podejście do życia: większy optymizm, radość i mniej marudzenia!

„Na coś trzeba umrzeć” – CBD jako wsparcie w chorobie

Na zupełnie czystą profilaktykę już niewiele osób może liczyć. Społeczeństwo padło ofiarą własnego rozwoju – choroby cywilizacyjne dopadają coraz młodszych i z roku na rok zgarniają w swoje macki więcej ludzi.

Ze świecą szukać wokół siebie kogoś, kto na nic nie choruje albo nie jest czymś zagrożony. Prym wiodą: miażdżyca, nadciśnienie tętnicze, udar mózgu, nowotwory i otyłość. Rozszalały się również zaburzenia psychiczne.

Pociesza jednak druga strona medalu – rozwój badań medycznych, a te pokazują, że kannabinoidy zawarte w oleju konopnym odgrywają pomocną rolę w różnych chorobach. Korzystne działania CBD – jako wsparcie tradycyjnego leczenia – zaobserwowano u osób:

  • chorych na parkinsona, alzheimera, epilepsję, stwardnienie rozsiane, nowotwory itp.,
  • zmagających się z zaburzeniami psychicznymi, jak np.: zaburzenia lękowe, depresja,
  • cierpiących z powodu chorób autoimmunologicznych, m.in.: łuszczycy, Hashimoto, Leśniowskiego-Crohna.

Choć żadnej z tych chorób CBD cudownie nie wyleczy, to jednak jego przeciwzapalne działanie wycisza i zmniejsza przykre objawy, co jest ogromną pomocą w powyższych sytuacjach. Każdy dzień przeżyty bez bólu (lub z mniejszym bólem), swędzenia, ataków to poprawa jakości życia tu i teraz.

I o to chodzi. Żeby życie sprawiało przyjemność w takim stopniu, w jakim się tylko da.

Kiedy ktoś mówi „Na coś trzeba umrzeć”, odpowiedz mu: „Tak, najlepiej na starość. I to taką w dobrym zdrowiu”. Bo starość nie zakłada choroby – starość to spowalnianie funkcjonowania narządów. Stopniowo i naturalnie, żeby człowiek zdążył się przyzwyczaić i dopasować do słabszych możliwości ciała i umysłu.

Moment, w którym zaczniesz z CBD poprawiać jakość życia

Zawsze możesz zrobić coś, by zmienić sytuację na lepszą. Wybrać michę zieleniny zamiast paczkę chipsów, spacer po lesie zamiast gry komputerowej, sen zamiast nocnego buszowania po internecie.

Suplementacja olejem konopnym to inwestycja w Twoje poczucie komfortu, dłuższą sprawność fizyczną i psychiczną. CBD poprawia jakość życia. Jak? O ile? To zależy od Twojej wyjściowej sytuacji i od tego, kiedy zdecydujesz się go używać. Jedno jest pewne – „teraz” będzie lepiej niż „potem”.

Udostępnij ten post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *